Human Resources,  Kadry,  Komunikacja,  Zarządzanie

Wypalenie zawodowe – lepiej zapobiegać, niż leczyć, cz. II

Temat wypalenia zawodowego w różnego rodzaju analizach bardzo często pojawia się przy podsumowaniu roku, ocenach okresowych lub w przypadkach niejako emocjonalnego, komunikacyjnego tąpnięcia w firmie. Musi się coś stać, żeby problem dostrzec. Niestety, bardzo często bywa, że na poprawę jest za późno. Mówiliśmy już o przyczynach wypalenia zawodowego. Zanim powiemy o tym, jakie mogą być sposoby zapobiegania wypaleniu, warto żebyśmy wiedzieli także, jakie są etapy wypalenia. Każdy etap posiada swoją charakterystykę. To z kolei może nam pomóc określić, co się dzieje i jak odpowiednio zareagować.

Fazy wypalenia zawodowego

Eksperci wskazują, że mamy do czynienia z trzema fazami wypalenia zawodowego. Pani Christina Maslach – wieloletni badacz problematyki wypalenia zawodowego – wskazuje, że w pierwszej kolejności problem dotyka naszej własnej sfery emocjonalnej, następnie atakuje emocjonalność i więzi związane ze współpracownikami i klientami, by wreszcie uderzyć w sferę związaną z wykonywaną przez nas pracą, odbierając radość z wykonywanych obowiązków, wprowadzając brak poczucia realizacji w pracy.

Faza pierwsza określana jest, jako stadium wyczerpania emocjonalnego. W tej fazie mamy poczucie nadmiernego zmęczenia, wyczerpania. Nie regenerujemy sił w należyty sposób, czujemy się wyeksploatowani. Bardzo szybko przychodzi niechęć do pracy.

W fazie drugiej, zwanej stadium depersonalizacji i cynizmu, zaczynamy się dystansować do otoczenia. Podupadają nasze relacje ze współpracownikami, przełożonymi, klientami. Zaczyna coraz bardziej zawodzić komunikacja. Czujemy się coraz mniej związani z ludźmi, z którymi pracujemy.

Trzecia faza to inaczej stadium braku poczucia osobistych osiągnięć i kompetencji w związku z wykonywaniem pracy. Co się wtedy dzieje? Podważamy kompetencje zawodowe współpracowników, czy nawet przełożonych. Negatywnie zaczynamy oceniać także własne kompetencje. Czujemy się niespełnieni w pracy, tracimy kontrolę nad sferą zawodową. Popełniamy coraz więcej błędów. Sami się demotywujemy.

Padłeś? Powstań. Krok II: Zapobieganie

Jak zatem radzić sobie z objawami wypalenia zawodowego? Jako pierwszy punkt podaje się wypracowanie metod walki ze stresem. Metody te mogą być różne. Ważne jednak, żeby opierały się na działaniach sprawiających nam przyjemność i odmiennych od tych, które wykonujemy w miejscu pracy. Mogą one dotyczyć realizacji hobby, uprawiania sportów, medytacji, czy yogi. Korzystne dla naszego stanu psychicznego może być czytanie książek, rozwiązywanie krzyżówek, gra w gry planszowe lub komputerowe, czy w przypadku posiadania zacięcia artystycznego, śpiew, malowanie, origami, etc. Ponieważ niezwykle istotna jest regeneracja organizmu, warto pomyśleć o dłuższym urlopie, a także o dodatkowych zajęciach, jak fitness, basen, czy taniec. Wszystkie te i inne formy naszej aktywności, mają na celu odcięcie się od pracy, związanych z nią problemów i stresu.

Działania związane z zapobieganiem wypaleniu zawodowemu powinny być także praktykowane w miejscach pracy. Chociażby poprzez wydzielenie jakiejś strefy rekreacji, gdzie znajdzie się konsola do gier, piłkarzyki, czy chociażby kanapa pozwalająca na chwilową drzemkę i odpoczynek. Oczywiście, nie każdą firmę stać na wprowadzenie takich narzędzi. Może warto zatem pomyśleć o czymś, co nie powinno (przynajmniej w teorii) wymagać od nas większego zaangażowania sił i środków, czyli o budowaniu dobrych relacji w firmie? Tworzeniu miłej atmosfery? Motywowaniu pracowników? Pani Hanna Listek – dyrektor zarządzająca w Polski HR – skomentowała na łamach hrstandard.pl, że bardzo ważna jest rozmowa z pracownikiem. Nieustanne monitorowanie jego zachowań, zachowanie indywidualnego podejścia pracownika. Będzie się to przekładało na zbudowanie więzi, zaufania, pozwoli wyłapać niepokojące zachowania pracowników. Warto dbać i przestrzegać zasady Work – Life Balance, która pozwoli pracownikom na zachowanie równowagi psychicznej i poprawi ich samopoczucie. Nie ma pracy po pracy.

Ponieważ problem wypalenia zawodowego bardzo mocno oddziałuje na psychikę, warto rozważyć skorzystanie z pomocy psychologa, czy psychoterapeuty lub nauki technik relaksacyjnych.

Nie bagatelizujmy problemu

Raporty z badań przeprowadzanych m.in. przez firmę Staples, czy Michael Page w „Confidence Index” wskazują, że problem dotyczy najbardziej osób z grupy wiekowej 18 – 48 lat. Dane są zatrważające. Pomijając już wiek (nawet 18 – latkowie!), to aż 91% badanych frustruje otoczenie zawodowe. Są to więc relacje, komunikacja, atmosfera, ludzie i ich zachowania. To natłok obowiązków. To stres i problemy. Ci ludzie mówią o przeglądaniu ogłoszeń i poszukiwaniu pracy w innym miejscu! To nawet ukrywanie się w toalecie, co deklaruje 41% badanych! Moi drodzy, doszliśmy do takich absurdów ścieżką bagatelizowania człowieka i przedłożenia ponad niego procesów, projektów, gonitwą za wynikami i pieniędzmi. 34% badanych już po pół roku pracy zaczyna odczuwać frustrację. Wytrzymują w pracy około roku. Pozostaje jescze kwestia tego, że pracownicy boją się rozmawiać z przełożonymi, gdy pojawia się problem. Dlaczego? Dlatego, że brakuje wypracowanego zaufania i zrozumienia!

Komentarz Pani Ewy Papierz z Michael Page: Jeśli czujemy się wypaleni zawodowo, powinniśmy zasygnalizować tę kwestię przełożonemu lub osobie, do której mamy zaufanie albo szukać wsparcia u profesjonalistów. Problemu nie należy ignorować, a sygnał z naszej strony będzie cenną informacją dla przełożonych o kondycji zespołów i jakości procesów w organizacji. Coraz więcej firm oferuje możliwość „przebranżowienia” się wewnątrz struktur firmy, co może być rozwiązaniem dla osób szukających nowych wyzwań w życiu zawodowym. Jeśli natomiast przyczyną niezadowolenia jest niekorzystna atmosfera w zespole, która odbija się na naszym zdrowiu psychicznym, to w takiej sytuacji, lepiej poszukać nowego miejsca zatrudnienia. Z naszego badania „Życie w Pracy” wynika, że dobre relacje ze współpracownikami są ważne dla 94 proc. ankietowanych.  6 na 10 respondentów uważa natomiast, że koleżeńska relacja z przełożonym poprawia produktywność w  pracy.

Syndrom wypalenia zawodowego zostało zakwalifikowane przez WHO za oficjalną diagnozę medyczną. Stało się oficjalnie chorobą zawodową. A od 2022 roku będzie można otrzymać zwolnienie lekarskie.

Podsumowanie

W komentarzach do naszego wpisu pojawiło się wiele słów rozżalenia, złości w kierunku pracodawców. Za co? Za ich brak odpowiedniego podejścia i reagowania na problem wypalenia. Pojawiły się słowa, że jedynym rozwiązaniem była po prostu zmiana pracy, zmiana otoczenia.

Taka zmiana powinna być ostatecznością. Dlatego nie wspomniałem o niej wcześniej. W pierwszej kolejności powinny pojawić się działania w firmie, które pozwolą na poprawę sytuacji wewnątrz. Dlatego, że często wiązałoby się to z diametralnymi zmianami w organizacji, jedyną opcją, która może pomóc, jest zmiana miejsca pracy…

Ponieważ problem jest ogromny, powinniśmy budować o nim świadomość w naszych miejscach pracy. A tymczasem, bez zmian #zostajemywdomu i #myjemyrece 🙂 Śledźcie nas! 😉

Absolwent Wydziału Zarządzania Akademii Górniczo - Hutniczej na kierunku Zarządzanie, specjalizacja: Zarządzanie Kadrami Przedsiębiorstw oraz studiów podyplomowych na kierunku HR Business Partner. Praktyk w dziedzinie headhunting'u (direct search&executive search), rekrutacji wolumenowej, pośrednictwa pracy w aktywizacyjnych projektach UE. Ponadto szkoleniowiec w obszarze kompetencji miękkich HR i rekrutacji.